Nie każdy ksiądz to złodziej!

Tak jak w temacie… nie każdy ksiądz to złodziej. A co co tak naprawdę, kurwa chodzi? O to że zafascynowałem się serialem „Ojciec Mateusz” który jest adaptacją włoskiego odpowiednika „Don Matteo”… A więc tak… „Ojciec Mateusz” grany przez Artura Żmijewskiego jest księdzem który:

  • jest tolerancyjny i sprawiedliwy wobec wszystkich odmienności
  • jest wstrzęmięźliwy, nie interesują go dobra materialne (jeżdzi rowerem i przyjmuje na swoją pleabnię 3 osoby)
  • nie jest alkoholikiem, zboczeńcem itp.
  • na każdym możliwym kroku nie wspomina tego kretyńskiego bełkotu do którego księża mają nadzwyczajną skłonność.
  • oprócz opierdalania się na plebanii likwiduje przestępców oraz pomaga niewinnie oskarżonym
  • jest dla każdego człowieka przyjacielem

I tak rozpoczęły się moje poszukiwania… szukam księdza który spełni przynajmniej część z powyższych założeń… księdza z którym się zaprzyjaźnię i który pozwoli mi łatwiej zrozumieć czyjąś wolę, religię itp.

W parafii jest 3 księży czyli 3 ofiary z którymi mógłbym popracować nad kontaktem. I tak proboszcz jest bucem… w niedzielę (podczas finału WOŚP) przekazał kolektę na cel renowacji kościoła… akurat w tę niedzielę… zbieg okoliczności? Tej samej niedzieli przeczytałem o komunikacie Radia Maryja „zarabiają 2,5 tys. więc nieźle się zarabia na fundacji charytatywnej”… 2,5 tys. w centrum warszawy to prawdopodobnie mniej niż listonosz, kierowca tramwaju, sprzątaczka… Kontratak „My się rozliczamy, to Ojciec się nie rozlicza”.

A na to audycje na YouTube się pojawiają i co mnie zaciekawiło… mohery mówią kompletne pierdoły które nie mają racji bytu w rzeczywistości a prowadzący nie przerywa… ha, sam by to powiedział ale nie może, więc pozwala te pierdoły wygadywać słuchaczom… JE*AĆ! http://www.youtube.com/watch?v=grmOYAnwj-g Ostatnia minuta jest najciekawsza… prędzej mi kaktus w tyłku wyrośnie!

Ale cóż… miałem poszukiwać dobrych księży a na razie tylko się żalę… Krok drugi… pierwszy ksiądz wikary! Wikary którego pasją są drogie samochody. Ostatnio zauważyłem, że po okolicy zaczęła się kręcić zajebista renówka ze sportowym zacięciem… Dużo bym dały by taki samochód mieć ale jeszcze więcej czasu potrzebowałem na uświadomienie sobie że to cudo należy do księdza wikarego… a „Ojciec Mateusz” jeździ rowerem. I nic by mnie nie zdziwiło gdyby nie „opowieści od znajomych” że, kazanie księdza było o dzieleniu się z innymi oraz o trudnej sytuacji parafii – parafii w której plebania przypomina trzygwiazdkowy hotel!!! JE*AĆ!!!

Ostatnia szansa… drugi ksiądz wikary! Czy jest tolerancyjny i sprawiedliwy wobec wszystkich odmienności – TAK, toleruje nawet mój skrajny ateizm. Czy jest wstrzęmięźliwy, nie interesują go dobra materialne (jeżdzi rowerem i przyjmuje na swoją pleabnię 3 osoby)? Rowerem nie jeździ ale jego samochód to złom, na plebanię nikogo nie przyjmuje ponieważ nie jest proboszczem, nie interesują go dobra materialne – TAK (nie przyjmuje pieniędzy z kolęd od biedniejszych rodzin mimo, że ludzie za to, donoszą na niego proboszczowi, a ten z kolei do szczęśliwych nie należy). Czy jest alkoholikiem lub zboczeńcem – NIE! Na każdym możliwym kroku nie wspomina tego kretyńskiego bełkotu do którego księża mają nadzwyczajną skłonność – TAK! Czy oprócz opierdalania się na plebanii likwiduje przestępców oraz pomaga niewinnie oskarżonym? Nie zupełnie, kiedyś prowadził KSM które z kościołem nie miały zbyt wiele wspólnego – po prostu dawał dzieciakom zajęcie – ZALICZAM (po naradzie). Czy jest dla każdego człowieka przyjacielem? Na pewno nie ma wrogów – ZALICZAMY!

TAK WIĘC JAK SIĘ CHCE TO SIĘ ZNAJDZIE, RZECZYWISTĄ POSTAĆ ODPOWIADAJĄCĄ FILMOWEJ POSTACI… nie każdy ksiądz to buc ale na pewno większość!

2 thoughts on “Nie każdy ksiądz to złodziej!

  1. Tak, z ciekawości… Skąd tak dobrze znasz księży swojej parafii skoro jesteś skrajnym ateistą? Ja na oczy swoich nie widziałam ;-)

  2. Hmy… takiego pytania się nie spodziewałem, normalnie mnie zaskoczyłaś. A więc… w małych miasteczkach i wsiach systemy plotkarskie działają dużo lepiej niż w dużych miastach, każdy każdego zna a „ksiądz” zawsze traktowany jest jako interesujące źródło czerpania plotek. A „drugi ksiądz wikary” jest przeze mnie traktowany jak dobry znajomy sprzed lat… i miał duży wpływ na moje poglądy.

Dodaj komentarz